Wolę święta Wielkanocne.
Jest w nich coś więcej niż supermarketowy pośpiech i prezentowa niecierpliwość. To niezmienne rodzinne rytuały, długie wspólne przygotowania, cisza i skupienie sprawiają, że ten czas naprawdę można nazwać Świętami.
Pisanki! To jest moja ukochana tradycja. Staram się ją przekazać dalej.
W końcu mam komu!
W Wielki Pątek zasiadam do wcześniej ugotowanych w cebuli jajek. I skrobię. W tym roku miałam małego pomocnika, który na szczęście złapał pisankowego bakcyla. Ufff... Zadanie wykonane. Oto efekty.
A tak wyglądały te z poprzednich lat:
A teraz czas na życzenia.
Wesołego Alleluja, Kochani.
Wesołego Alleluja, Kochani.
By te Święta były pełne tradycji i rodzinnych rytuałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz