poniedziałek, 7 lipca 2014

ogród szkolny u Salezjanów

Dlaczego tak rzadko można spotkać szkołę prawdziwie przystosowaną do potrzeb uczniów?
Czy placówki edukacyjne ograniczają się do kilku metrów kwadratowych sal lekcyjnych? Co znajdziemy, gdy pozostawimy za sobą zamknięte drzwi klasy?

No właśnie. Przecież szkoła to też korytarze, boiska i wreszcie zapomniane chyba przez wszystkich tereny zielone odgrodzone od reszty świata wysokim murem. 
Trzeba było o nich przypomnieć, tym którzy powinni o nich pamiętać czyli dyrektorom, nauczycielom oraz uczniom i ich rodzicom. Obyło się to bardzo prostą metodą: projektem OGRODY SZKOLNE realizowanym przez nowohucką Pracownię Animacji Ekologicznej Ośrodka Kultury Norwida. A ponieważ jestem stale blisko ciekawych inicjatyw, zostałam zaproszona również tutaj, z czego się niezmiernie cieszę :)

Społeczna architektura krajobrazu górą! Znowu.

Salezjanie to dobra nowohucka szkoła prowadzona przez zakonników. 
Skąd pewność, że dobra? 
Ano przede wszystkim stąd, że zarówno kadra jak i dyrekcja zauważyły potrzebę zagospodarowania terenu wokół budynku, a to już dużo. A ponad to miała odwagę oddać tworzenie projektu w ręce uczniów, którzy podeszli do tematu z zaangażowaniem mocno zbijającym z tropu wszelkich sceptyków. 
No i potencjał został uwolniony! 
Otworzyły się ciekawe perspektywy wykorzystania trawnika wokół szkoły. Otworzyły się też umysły dzieciaków, z których wylały się hektolitry świetnych pomysłów i gorliwe zapewnienia o troskliwej opiece nad ogrodem, jeśli tylko zostanie zrealizowany. I tutaj kadra szkoły znowu pokazała klasę, ponieważ nie zignorowała zapału młodzieży. Z powagą podeszła do realizacji powstałego projektu. 
Czy można sobie wyobrazić lepszy grunt dla realizacji ogrodu?

Moja rola w projekcie OGRODÓW SZKOLNYCH polegała na profesjonalnym przygotowaniu planu ogrodu bazującego na dwóch skrajnie różnych koncepcjach. Dostałam do ręki nagrodzone projekty, które powstały podczas rocznych warsztatów ekologicznych pn Młodym okiem na zieleń. Jedna z prac zadziwiała wyczuciem przestrzeni i krajobrazowym komponowaniem i umiarem. Z kolei druga, oszołomiła precyzją przygotowanych analiz, ilością pomysłów i zaangażowaniem grupy w projekt.

Z połączenia tych dwóch koncepcji powstał ten oto plan:



Teren, który projektowały grupy gimnazjalistów znajduje się we wschodniej części szkoły. To spokojne zcienione rozłożystymi koronami starych drzew miejsce z dosadzonymi gdzieniegdzie iglakami i zupełnie nie odwiedzane przez uczniów. 

Szkieletem ogrodu jest swobodna ścieżka z naturalnego materiału - trawy odpornej na zadeptywanie. Dzięki częstemu koszeniu (raz na tydzień) będzie się odznaczać na tle pozostałej rówież trawiastej części ogrodu. 
Alejka meandruje pomiędzy drzewami, a wzdłuż niej zlokalizowane są drewniane ławki i stoliki z siedziskami. Wszystko po to, by wychodzący na przerwę uczniowie mogli zasiąść wygodnie do plotek i w przyjemnej atmosferze przekąsić co nieco. 


Do ogrodu wchodzi się bezpośrednio z korytarza szkoły. Tuż przy wyjściu uczniowie trafią na tzw. strefę rozrywki ze stołem pingpongowym i labiryntem ławek. Ma ona w zamyśle zatrzymać większą część nabuzowanej energią młodzieży. 
Dalsza swobodna część ogrodu zapraszać będzie tych, którzy akurat mają ochotę na chwilkę spokoju. 

Edukacyjne elementy ogrodu to przede wszystkim stacja meteorologiczna, którą z powodzeniem przeforsowała grupa pomysłowych dziewczyn oraz kosze do segregacji śmieci i kompostownik.
Specjalnie dla powstałego OGRODU SZKOLNEGO zawiązało się kółko ogrodnicze, które koniecznie chciało mieć miejcie do plantatorskich eksperymentów. Zostały więc zaprojektowane  duże rabaty, do zagospodarowania przez młodych ogrodników od nowego sezonu.

Rośliny, które królują w projekcie to derenie, zarówno te w formie drzewek i krzewów jak i zadarniające teren jako alternatywa dla trawnika. Drugimi wiodącymi gatunkami zostały trawy. Dobraliśmy kolorowe (czerwone i białe) ozdobne odmiany ułożone w pasy przy ogrodzeniu i rozdzielone lustrem
W pozostałej części ogrodu znajduje się rzadziej koszona łąka kwietna o charakterze swobodnie-rekreacyjnym.  
Pnącza zakrywające ściany stanowić będą ważne uzupełnienie koncepcji. Podobnie kokornak wielkolistny, który ma zasłonić widok na niezbyt przyjemne zaplecze sklepu. 
Dodatkowo autorki nagrodzonych projektów zdecydowały się na żywą altanę stworzoną z kopuł 4 klonów kulistych.

Ogród ma postać już w tym sezonie! Dzięki wsparciu szkoły i zaangażowaniu uczniów będziemy świętować jego otwarcie już na jesień.

Buzia sama się cieszy, gdy takie inicjatywy udaje się zrealizować, prawda?

3 komentarze:

  1. a kto sfinansuje zakup roślin?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pracownia Animacji Ekologicznej OKN pozyskała wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Zakup roślin będzie sfinansowany właśnie stąd.
    Oczywiście liczymy również na wsparcie samej szkoły. W końcu budowa ogrodu to jedno a jego utrzymanie i systematyczna pielęgnacja to zupełnie inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, super! Dla dzieciaków zawsze warto angażować się w takie rzeczy :) Jestem ciekawa, jak to wyglądało, jakieś usługi minikoparką czy koparką, czy wszystko ręcznie? Pewnie mnóstwo pracy tak czy inaczej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń