Kleszcze lubią krew, specyficzne warunki, niekoszoną trawę i paprocie oraz dywany zalegających jesiennych liści. Nie lubią wrotyczu pospolitego, czosnku, oprysku chemicznego i temperatury poniżej -7°C.
Tak w skrócie telegraficznym mogę podsumować moje poszukiwania sposobów, jakimi dysponuje architektura krajobrazu w walce z tym krwiopijnym paskudztwem. Chcecie wiedzieć nieco więcej? To świetnie się składa, bo akurat poniżej znajdziecie to, czego szukacie.

Kleszcz to małe paskudztwo pajączkowate, które istnieje po to, by uprzykrzać życie. I robi to skutecznie innym zwierzętom oraz człowiekowi. Człowiek nie jest wcale jego pierwszym, głównym żywicielem. Jest jakby przypadkową ofiarą na drodze do przeżycia. Interesujące?
W Polsce występuje kilkadziesiąt gatunków kleszczy, z czego 3 są wyjątkowo niebezpieczne. Z kolei dwa z nich - kleszcz pospolity i kleszcz łąkowy - stanowią zagrożenie dla miłośników zielonej trawki i otwartej przestrzeni.
Co lubi kleszcz?
Co lubi kleszcz?
- Przede wszystkim wilgoć, lasy mieszane i liściaste, wszelkie strefy przejścia czyli obrzeża lasu, łąki, pastwiska, brzegi stawów i rzek, polany.
- W temacie doboru gatunków roślin kleszcz preferuje paprocie, jeżyny, czarny bez i leszczyny.
- Stacjonuje w najniższych piętrach zieleni, tzn. w poszyciu lasu, trawie i chruście. Lubi również ciepło. Jego największa aktywność w cyklu rocznym przypada na wiosnę (maj lub czerwiec) oraz jesień (wrzesień lub październik). W ciągu doby najczęściej atakuje rano (pomiędzy 8:00 a 12:00) oraz wieczorem (od 16:00 do zmroku).
Czego kleszcz nie lubi?
- Kosiarki oraz wszelkich prac pielęgnacyjnych, które się z nią wiążą. W skrócie kleszcz nie przepada za nisko i regularnie koszoną trawą.2
- Plewienia - usuwanie chwastów to podstawa. Najlepiej również nie tworzyć dużych wilgotnych i zacienionych rabat z paprociami. Jeśli nie jesteśmy fanami kleszczy, to nie możemy dopuścić do zapuszczenia się ogrodu.
- Grabi, które mają szczególne znaczenie w pracach porządkowych na jesień. Ponieważ kleszcze zimują w ściółce utworzonej z butwiejących liści, konieczne jest usunięcie potencjalnego legowiska. Zatem grabić i palić liście lub, co gorąco polecam, kompostować. Grunt, by nie zostawić wielkiego transparentu PRZEZIMUJĘ KLESZCZE! w postaci wygodnego, mięciutkiego dywanika ze złotych liści, w którym utrzymuje się wysoka wilgotność.
- Temperatury poniżj -7°C - jaja oraz wygłodniałe larwy wtedy giną. Zmiany klimatyczne powodują, że obszar występowania kleszczy się poszerza. Niestety. Przykładowo zaczęły pojawiać się w górach, do których niegdyś nie miały wstępu ze względu na warunki termiczne. Zasiedliły również miasta, gdzie klimat przewrócony jest do góry nogami i gdzie kleszcza można złapać nawet w grudniu.
- Oprysku i mam tu na myśli zarówno naturalny jak i chemiczny. Do preparatów naturalnych na kleszcze należą proszek z tataraku zwyczajnego (najskuteczniejszy i najmniej trujący) i wrotyczu maruna oraz odwar z piołunu. Oprysk chemiczny (mniej lub bardziej biobójczy) jest najskuteczniejszy ale musimy się liczyć z tym, że oprócz kleszczy pozbędziemy się z ogrodu innych lokatorów, czasem niezwykle pożytecznych. Na rynku jest wile preparatów tego typu i nie ma sensu tutaj nad nimi się rozwodzić.
- Roślin (w zależności od gustu) pachnących/cuchnących czyli takich, które zawierają olejki eteryczne lub/oraz toksyny:
- TATARAK ZWYCZAJNY (Acorus calamus L.) zawiera olejek eteryczny z 82 % azaronu, ma działanie wybitnie owadobójcze.
- WROTYCZ POSPOLITY (Tanacetum vulgare) - silnie trujący i zawierający olejki eteryczne (tujon i borneol) flawonoidy, kumaryny, garbniki i gorycz tanacetyna
- WROTYCZ (ZŁOCIEŃ) MARUNA (Tanacetum parthenium) - trująca/lecznicza, zawiera olejki (laktony, partenolid) monoterpeny i flawonoidy.
- AKSAMITKA WZNIESIONA (Tagetes erecta L.) - lecznicza, jest żródłem barwników i luteriny a ponadto zawiera karotenoidy, tiofeny, saponiny triterpenowe, garbniki, cholinę, śluzy i flawonoidy.
- RUTA ZWYCZAJNA (Ruta graveolens) - roślina silnie trująca/lecznicza zawiera flawonoid, rutynę, toksyczny olejek eteryczny, alkaloidy, gorycze i garbniki.
- BYLICA PIOŁUN (Artemisia absinthium L.) zawiera olejek lotny (tujon i tujol oraz azulen), związki goryczkowe, flawonoidy i garbniki.
- GERANIUM (Pelargonia szorstka – Pelargonium multifidum) - zawiera olejek eteryczny (geraniol, cytronelol, pinen i felandren) oraz flawonoidy, gorycze, garbniki i różnego rodzaju kwasy organiczne.
- JASKIER OSTRY (Ranunculus acris = Ranunculus acer) roślina trująca - substancja toksyczna to ranunculina
- PRZYMIOTNO, KONYZA KANADYJSKA (Conyza canadensis (L.) Cronquist) zawiera olejek eteryczny (limonen i dwuterpen - terpineol) a ponadto garbniki i cholinę
- MIĘTA PIEPRZOWA, LEKARSKA (Mentha×piperita L.) - zawiera olejek miętowy, kwas askorbinowy, karoten, rutynę, apigeninę, betainę, kwas oleanowy i ursulowy.
- ROZMARYN LEKARSKI (Rosmarinus officinalis ) zawiera olejki – cyneol, pinen, cymen, borneol.
- LAWENDA WĄSKOLISTNA, LEKARSKA (Lavandula angustifolia) - olejek eteryczny (linalol, geraniol, furfurol, pinen, cyneol, borneol) oraz barwniki (antocyjany), garbniki, cukry, związki mineralne.
- TRAWA CYTRYNOWA (Cymbopogon citratus) zawiera olejki eteryczne (cytral)
Proszę Państwa, oto kleszcz!
Czy istnieje na tej planecie osoba, która nie wie co to jest?
Trudno mi w to uwierzyć, chociaż sama dowiedziałam się o ich istnieniu stosunkowo niedawno bo w późnym liceum. A od zawsze weekendy spędzałam w jakiś zaroślach i chaszczach, w górach i lasach... Kiedyś...
Niestety, od tego czasu, jak szacuje Sanepid i inne instytucje epidemiologiczne, nastąpiła istna inwazja kleszczy.
Może... Ale wcale nie pocieszające!
By istnieć kleszcz musi w każdym stadium swego rozwoju wypić krew. Czyli min. 3 razy w ciągu jego życia tzn. gdy jest larwą, nimfą i na koniec jako dorosły osobnik. A bez krwi jest w stanie przewegetować nawet 2 lata!!!
A co z tym trzecim?
Otóż to roztocze, które możemy znaleźć na naszych strychach i poddaszach. Zwie się obrzeżek gołębień i również przenosi choroby.
Jak nie zrazić się do swego ulubionego miejsca ucieczki przed miejskim zgiełkiem?
Co zrobić, gdy akurat jest się posiadaczem wilgotnego skrawka ziemi z derwnianym domkiem i oczkiem wodnym graniczącego z lasem mieszanym?
Uciekać i nie wracać czy jednak zostać i dzielnie stawić czoła agresorom?
Mam tylko jedną radę. Należy zakasać rękawy i zacząć systematycznie wprowadzać pewne zmiany w ogrodzie....
No właśnie. Przykładowo ja ogarnięta paniką po agresji kleszczy i boreliozy zamierzałam się nigdy nie pojawić w drewnianym domku w Świątnikach Górnych....
Do czasu kiedy zaczęłam poszukiwania powyższych informacji!
Pomogło. W ten weekend jadę powyrywać wszystkie paprocie z działki.
Życzcie mi powodzenia.
Tatarak zwyczajny, a na zdjęciu pałka wodna...
OdpowiedzUsuńBorelioza to okropna choroba. Lepiej zadbać o ochronę przeciwkleszczową niż potem martwić się o leczenie ciężkich objawów. Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy nie mam przy sobie żadnego środka ochrony przed robalami.
OdpowiedzUsuńKleszcze moga być bardzo dla nas szkodliwe, szczególnie myślę tu o boreliozie, badanie na boreliozę - boreliozaonline.pl oferuje takie testy Jak np. ELISA które dają bardzo wiarygodne wyniki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście, nie miałem okazji go spotkać w moim cudownym ogrodzie. https://cordataogrody.pl/
OdpowiedzUsuń