Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rewitalizacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rewitalizacja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 grudnia 2015

ogród społeczny 2 - Osiedle Na Skarpie

Ogród dla mieszkańców Osiedla Na Skarpie w Nowej Hucie był jubileuszowym 10. przedsięwzięciem w ramach OGRODÓW NOWE HUTY. To kolejne miejsce, w którym Zielony Kciuk zostawił swój odcisk

Grudniowe uroczyste przekazanie projektu na ręce lidera społeczności z Osiedla Na Skarpie było urocze, podobnie jak wielomiesięczna współpraca. Dlatego też mam głębokie przekonanie, że mój projekt zostanie zrealizowany.

Z przyjemnością przedstawiam Wam go tutaj:


Teren projektowany to podwórze znajdujące się pomiędzy 6-cioma nowohuckimi kamienicami


Zieleń dobrana to kompozycje nisko-bylinowe z uwagi na dużą ilość drzew istniejących
Projekt powstawał przy współpracy z mieszkańcami. Ważnym dla nich miejscem jest zaniedbana piaskownica. Dlatego zależało im na przystosowaniu terenu do rekreacji dla dzieci i odpoczynku dla seniorów, odmłodzenie go i rozjaśnienie. Nadanie przestrzeni bardziej społecznego charakteru i zniwelowanie mocnych podziałów pomiędzy sąsiedzkimi blokami było również podkreślane podczas spotkań.
Dobór roślina dla Osiedla Na Skarpie - gatunki cieniolubne i cienioznośne


Osiedle Na Skarpie to stara część Nowej Huty, która zasługuje na nowoczesny pomysł



Odpowiadając na potrzeby mieszkańców dla osiedla Na Skapie powstał projekt, którego sercem jest koło barw. To plac z nawierzchni bezpiecznej w kolorach tęczy. Ma kształt koła, w środku którego znajduje się rabata kwietna z wiekową topolą białą. "Koło barw" przeznaczone jest dla najmłodszych i stanowi element placu zabaw dla dzieci. W jego skład wchodzi piaskownica z ogrodzeniem porośniętym kolorowymi pnączami jak np aktinidia pstrolistna, oraz niewielka enklawa z ławkami i stolikami dla mam.
Dla starszych użytkowników terenu znalazły się trzy place przeznaczone do spotkań z miejscami do siedzenia - narożnymi drewnianymi ławkami i stolikami. Zaproponowano nowy układ komunikacyjny oparty na alejkach i placykach rekreacyjnych. Pojawiły się nowe osie widokowe łączące ciekawe elementy i porządkujące chaotyczną i podzieloną przestrzeń. Ważnym założeniem koncepcji jest rozjaśnienie miejsca, co wiąże się poważnymi pracami pielęgnacyjnymi na roślinności już istniejącej tzn. z formowaniem koron drzew i ograniczeniem wysokich żywopłotów. Do tej niewielkiej przestrzeni udało się również wprowadzić dodatkowe miejsca parkingowe.
Projekt przewiduje wymianę nawierzchni na całym terenie i usunięcie niepotrzebnych elementów takich jak np. zniszczony trzepak. Ma na celu połączyć cały teren w jedną przestrzeń do wspólnej sąsiedzkiej cichej rekreacji.


Zaniedbanie przestrzeni i zieleni publicznej to zmora Nowej Huty



Zakończenie projektu OGRODY NOWEJ HUTY było wyjątkowo owocne. Oprócz ogrodów społecznych powstałych w mijającym roku, urodziły się nowe pomysły na 2016 rok.
Śledźcie Zielonego Kciuka uważnie, bo będzie się działo :)

wtorek, 15 grudnia 2015

ogród społeczny - projekt dla osiedla Niepodległości

Jestem projektantką kolejnego ogrodu społecznego, który powstaje w Nowej Hucie w ramach programu OGRODY NOWEJ HUTY. To 9. ogród współtworzony z mieszkańcami Krakowa i zakończony sukcesem.

Oto on: 

Projekt zakłada zagospodarowanie prawie 5cio hektarowej powierzchni pomiędzy blokami

Wizualizacje najważniejszych elementów koncepcji - zagospodarowanie 7 placów

Koncepcja bramy zielonej

Wizualizacje bramy zielonej z efektem "przed" i "po"

Rozwiązania dla pnączy - propozycje trejaży

Projekt nasadzeń rabaty trawiastej w pierwszym etapie realizacji projektu w 2015 r

Osiedle Niepodległości, Nowa Huta, Kraków
Organizatorem jest Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida, sponsorem Arcelor Mittal

A oto kilka słów komentarza do powyższych plansz:
 
Odpowiadając na potrzeby mieszkańców dla osiedla Niepodległości powstał projekt kompleksowo porządkujący całą rozległą przestrzeń. Koncepcja ma duży rozmach. Zakłada diametralną zmianę w układzie komunikacyjnym. Sieć ścieżek jest tak zaprojektowana by w centrum tego rozległego terenu stworzyć siedem połączonych z sobą placów spełniających różną funkcję. Jedne z nich przeznaczone są do rekreacji i na nich pojawiły się takie atrakcje jak boisko do siatkówki plażowej z nawierzchnią z piasku czy siłownia zewnętrzna z urządzeniami do ćwiczeń dla seniorów. Inne mają charakter społeczno-towarzyski. Na nich znalazły się miejsca do siedzenia, reprezentacyjna fontanna, biblioteka na świeżym powietrzu z fotelami miejskimi. "Gwoździem programu" jest drewniany taras wokół kilkudziesięcio-metrowej topoli białej, królowej osiedla, na którym zlokalizowane są miejsca do siedzenia i stoliki. Taras oprócz charakteru społeczno-towarzyskiego może pełnić funkcje sceny czy agory.
Projekt zakłada wymianę nawierzchni na całym terenie objętym opracowaniem.  Ważnym elementem jest także gospodarka zielenią istniejącą, która wymaga zabiegów pielęgnacyjnych.

Dobór zieleni został stworzony tak by podkreślić nowoczesny charakter przestrzeni. Zatem znalazły się tutaj trawy ozdobne jak np rozplenica japońska, rozchodnik okazały oraz efektowne krzewy jak bez czarny o bordowych liściach. Jednak kluczowe dla uzyskania zamierzonego efektu jest utrzymanie rozległych trawników rekreacyjnych w nienagannym stanie, tak by były przestrzenią dla rodzinnej rekreacji dla mieszkańców.

Projekt jest ambitny i zakłada kompleksową zmianę w przestrzeni na części osiedla Niepodległości. Funkcje komunikacyjna i rekreacyjna są wyważone i odpowiadają zapotrzebowaniu mieszkańców. Projekt zakłada stworzenie miejsca wysokiej jakości z nowoczesnymi elementami małej architektury oraz nawierzchni.

niedziela, 13 grudnia 2015

Ogrody Nowej Huty 2015 zakończone

Ostatnio zamknęłam dwa ważne projekty w tym sezonie jednocześnie otwierając dwa nowe ogrody. To oczywiście Ogrody Nowej Huty - mój sztandarowy projekt społeczny, przy którym współpracuje z Pracownią Animacji Ekologicznej OKN od 5 lat. 

Czuję wielką satysfakcję. Zrobiłam dwie dobre koncepcje. Głównie dlatego, że współpracowałam z takimi ludźmi, którym naprawdę zależało na zmianie własnego otoczenia, którzy bardzo szybko zrozumieli, że dobra przestrzeń publiczna to nie tylko usunięcie starego trzepaka i wyremontowanie piaskownicy. Wizja wielofunkcyjnej i spójnej przestrzeni sąsiedzkiej, z której korzystają w równym stopniu mieszkańcy przyległych kamienic, stała się błyskawicznie oczywistością. A praca z takim zespołem byłą czystą przyjemnością.

Ogród na Osiedlu Niepodległości został uroczyście otwarty 3 grudnia 2015. Na miejscu pojawili się wszyscy, którzy powinni czyli Ośrodek Kultury Norwida z Elżbietą Urbańską-Kłapą koordynatorem projektu OGRODNY NH na czele, Ekoambasadorem AcerolMittal - Jolą Zawitkowska - przedstawicielką sponsora, prasą nowohucką, mieszkańcami osiedla, prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej zarządzającej terenem i oczywiście ze mną - projektantką.
Było bardzo miło

Otwarcie OGRODU NOWEJ HUTY na os. Niepodległości w Krakowie

Tablica z projektem dla całego obszaru os. Niepodległości zgłoszonego do konkursu OGRODY NH


Wcześniej udało się zrealizować część nasadzeń. To początkowy etap realizacji całego założenia. Mieszkańców czeka wytężona praca w kolejnych latach. Ale na szczęście ani determinacji ani zaangażowania im  nie brakuje, dlatego jestem spokojna o losy projektu.

Listopadowa akcja wspólnego sadzenia roślin wraz z mieszkańcami
Dzielni mieszkańcy skutecznie realizują plan upiększania swojego osiedla
  
Niewiele później, bo 9 grudnia 2015 odbyło się otwarcie 10go jubileuszowego nowohuckiego ogrodu na osiedlu Na Skarpie. Było równie uroczyście i równie radośnie.  Spotkanie odbyło się w miejscu, gdzie wcześniej wsadziliśmy wspólnymi siłami kilkaset roślin.


Listopadowe nasadzenia roślin z mieszkańcami z os. Na Skarpie w Nowej Hucie
Udało się zrealizować pierwszy etap projektu dla całego podwórza w starej części Nowej Huty / Na Skarpie
Udało się!!! - pozytywny przykład dla tych, którzy nie wierzą.

Tutaj także spoczywają moje wielkie nadzieje na realizację projektu. Potencjał jest, będzie i sukces

piątek, 19 grudnia 2014

ścieżka trawiasta u Salezjanów

Jestem szczególnie dumna z jednego tegorocznego projektu. 
To OGRÓD SZKOLNY przy nowohuckim Zespole Szkół Salezjańskich. 
Moja projektowa przygoda z tym miejscem rozpoczęła się już na wiosnę, o czym możecie przeczytać tutaj. Teraz powróciłam do tematu, by przekazać dobrą nowinę. Otóż ogród doczekał się realizacji (co wbrew pozorom wcale nie jest takie oczywiste). 

Już na wiosnę będzie można podziwiać założenie w pełnej krasie. Udało się dzięki niezwykłemu zaangażowaniu młodych ogrodników z salezjańskiej szkoły oraz nieocenionej firmie Dobry Ogród.


Ale po kolei.
Projekt tworzyłam wraz z uczniami szkoły. Liczne spotkania, konsultacje, burze mózgów, kompromisy, spacery po terenie zaowocowały projektem wykonawczym, z którego wszyscy baliśmy zadowoleni.



Co w projekcie ogrodu szkolnego jest takiego szczególnego?
Ścieżka trawiasta! - ekologiczna, krajobrazowa, nieingerująca zbyt mocno w parkowy charakter miejsca, idealna. Stworzona z naturalnych materiałów czyli ziemi i odpowiedniej mieszanki trawy odpornej na zadeptywanie. Użycie ekologicznego systemu ekoboardów pozwoliło nadać ścieżce kształt fali i wzmocnić ją konstrukcyjnie. Efektem będzie ogród, w którym króluje idealnie skoszona dróżka meandrująca wśród łąki kwietnej i szumiącej trawy.

I w końcu jak udało nam się projekt zrealizować?
Wspólnymi siłami! Teren przygotowała dla nas firma Dobry Ogród. A salezjańska wspólnota uczniowska ochoczo umieściła roślinki w odpowiednich miejscach.



Uroczyste otwarcie ogrodu odbyło się w październiku w Dzień Nauczyciela. Miałam niezwykłą przyjemność przecinać wstęgę.
Polecam. Cudowne doznanie :)
Projekt koordynowała Pracownia Animacji Ekologicznej wraz z Towarzystwem Ratowania Kultury w Nowej Hucie, dzięki wsparciu finansowemu Małopolskiego Funduszu Ochrony Środowiska.

niedziela, 7 września 2014

ogród na Ogrodowym

BUDŻET OBYWATELSKI. Wiecie co to jest?
To realna i konkretna droga dla mieszkańców do współdecydowania o swoim mieście i najbliższym otoczeniu. Podkreślam słowo realna i konkretna. Bo przecież trudno zignorować fakt, że budżet obywatelski dla Krakowa w tym roku wyniósł 4,5 mln zł (z czego 1,8 ml dla dzielnic - co daje 100.000 zł na każdą oraz 2,7 ml na ogólnomiejskie pomysły).

Mało? Może faktycznie więcej byłoby lepiej. Ale czyż to nie dobry początek?
Wyobraźcie sobie, że do Urzędu miasta Krakowa wpłynęło aż 649 propozycji do Budżetu Obywatelskiego!
I teraz jest z czego wybierać! 103 propozycje ogólnokrakowskie i aż 338 pomysłów dla dzielnic razem. Trzeba się zdecydować! Głosowanie będzie trwało od 27 września do 5 października 2014. Hańba tym, którzy nie wykorzystają tej szansy.

Ja mam swojego faworyta. To ogród na Ogródowym! 
Pozycja nr 29 (ostatnia) na liście dla DZIELNICY XVIII - NOWEJ HUTY ukryta pod nazwą REWITALIZACJA OGRODU JORDANOWSKIEGO PRZY OS. OGRODOWYM



To bardzo lokalny i bardzo nowohucki pomysł. Jest mi bliski z kilku powodów. 
Po pierwsze projekt dotyczy odnowienia ogródka jordanowskiego zamkniętego w starohuckim osiedlu....
Koneserzy Nowej Huty doskonale wiedzą, jakie skarby kryją się w jednostkach sąsiedzkich starej części naszej dzielnicy. Doskonała infrastruktura socjalna - żłobki, przedszkola, zakłady pracy, no i oczywiście niezastąpione place zabaw dla najmłodszych tuż pod oknami mieszkania rodziców! Rewitalizacja tych sąsiedzkich przestrzeni jest równie ważna co spektakularne i głośne odnawianie głównych arterii miasta!
Poza tym mądrze, nowocześnie i ekologicznie pomyślany plac zabaw jest nie do przecenienia. Może oddziaływać nie tylko lokalnie na najbliższe sąsiedztwo ale też szerzej, w skali miasta. Jako mama małego urwisa wiem z doświadczenia, że czasami warto pofatygować się gdzieś dalej, by zapewnić dziecku trochę bezpiecznego szaleństwa i nieco edukacji.
Tak właśnie zapowiada się OGRÓD NA OGRODOWYM.
 
Po drugie to autorski projekt Katarzyny Daneckiej-Zapały.
A po drzecie sama miałam niewielki wkład w jego kształt. Zaproponowałam zestaw roślin, niecnie przemycając ideę pnączy w mieście!


Na projekt będzie można głosować w siedzibie Rady Dzielnicy XVIII na os. Centrum B 6 w dniach 27 - 30.09.2014 oraz w Szkole Podstawowej na os Krakowiaków 47 w dniu 27.09.2014. TUTAJ ZNAJDZIECIE SZCZEGÓŁY 

wtorek, 1 lipca 2014

Zieleń Miejska o Ogrodach Nowej Huty

Co nowego na froncie wojny zieleni z betonem?
Jak się mają mieszczańskie ambicje na zamianę przyblokowych trawników w parkingi?
Co będzie z nowohuckimi ogrodami w 2014 roku?

Z przyjemnością spieszę Was poinformować, że Ogrody Nowej Huty rozgościły się w ogólnopolskim branżowym czasopiśmie ZIELEŃ MIEJSKA!
Co więcej, w tym sezonie powstaną kolejne 2 na terenie Nowej Huty. To już pewne!
Za niedługo napiszę nieco więcej na ten temat.

A tymczasem zapraszam do przyjemnej lektury.
Autorką tekstu jest Gosi Hajto.
Autorką projektu Ogrodów Nowej Huty w Pleszowie jestem ja.


 Ogrody Nowej Huty

Parkingi, parkingi, parkingi... Czy rzeczywiście takie są największe marzenia i potrzeby mieszkańców polskich miast? Analizując wyniki badań przeprowadzonych w ostatnich latach w kilku dużych miastach oraz ich dzielnicach, m.in. w krakowskiej Nowej Hucie, można odnieść wrażenie, że tak właśnie jest. Obserwując zaangażowanie mieszkańców w inicjatywy na rzecz odnowy zieleni miejskiej, zachęcające do kreowania najbliższego otoczenia, można mieć nadzieję, że duża część z nas nie postrzega komfortu życia w mieście wyłącznie poprzez pryzmat znalezienia miejsca parkingowego.

Czy z wygodą mieszkańców wygra zdrowy rozsądek? Czy działania osób odpowiedzialnych za kształtowanie przestrzeni publicznej będą prowadzone z większą świadomością zagrożeń, jakie niesie za sobą stałe eliminowanie terenów zieleni?  


Zieleń w walce z betonem

Nowa Huta, czyli pięć krakowskich dzielnic, zabudowywana jest nieprzerwanie od 1949 r. Niemal wszystkie większe ogólnodostępne przestrzenie zieleni, przez lata służące nowohucianom jako miejsca rekreacji i wypoczynku, a stanowiące w miejskim, głównie blokowym krajobrazie ważny czynnik podwyższający jakość życia, zostały w ostatnim czasie zajęte przez kolejne budynki mieszkalne. I choć zieleń w Nowej Hucie w porównaniu z innymi miastami, a nawet częściami Krakowa, jest nadal elementem wyróżniającym, nie oznacza to, że nie wymaga wsparcia. Jednym ze sposobów jest realizowany od 2011 r. projekt Ogrody Nowej Huty, którego pomysłodawcami i koordynatorami są Ośrodek Kultury im. C.K. Norwida i jego Pracownia Animacji Ekologicznej oraz firma ArcelorMittal Poland.

Do trzech razy sztuka

Od 2011 r. już trzy razy efektywnie zmotywowano mieszkańców do wspólnego zagospodarowywania terenów zieleni w ich najbliższym otoczeniu. Rezultatem działań lokalnej instytucji, firmy prywatnej i rad dzielnic jest sześć nowych ogrodów w dzielnicy, które powstawały w kolejnych edycjach projektu. Każde założenie posiada zupełnie inny charakter, bo sama Nowa Huta ma różne oblicza – oprócz atrakcyjnej, choć dziś mocno zaniedbanej zabudowy jej starej części, przeważają blokowiska typowe dla budownictwa mieszkalnego lat 70. i 80. XX w. Sporą część po wschodniej stronie stanowią także peryferia, które w rzeczywistości są niewielkimi wsiami włączonymi w obręb miasta. Przez wiele lat były one szczególnie narażone na negatywne skutki industrializacji, ze względu na bliskie sąsiedztwo nowohuckiego kombinatu metalurgicznego.

Nowohuckie peryferia też chcą ogrodów

To właśnie na tych peryferyjnych osiedlach w Kantorowicach i Pleszowie zostały zagospodarowane tereny zieleni w ramach ubiegłorocznej, trzeciej już edycji projektu Ogrody Nowej Huty. Organizatorzy w otwartym konkursie wyłonili dwie grupy społeczne, Stowarzyszenie „Nasze Kantorowice” i Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Pleszowskiej, które przedstawiły najciekawsze propozycje, najlepiej spełniające kryteria ujęte w regulaminie, w tym przede wszystkim w zakresie dostępności terenu i wkładu własnego danej grupy (zarówno finansowego, jak i osobowego).



Ogród w Pleszowie to niezwykle ciekawy i wymagający przypadek, a zarazem wyjątkowe miejsce w sercu Pleszowa, odznaczające się bogatą tradycją oraz dużym potencjałem. Bezmyślna degradacja, trwająca kilkadziesiąt lat, doprowadziła do zatracenia historycznego centrum – placu publicznego swoistej agory Pleszowa. Obecnie jest to niszczejący teren rozjeżdżany przez samochody, niedostosowany do potrzeb mieszkańców. Projekt koncepcyjny jest dużą szansą na uwolnienie ukrytego potencjału. Proponuje nie tylko aranżację zieleni, ale przede wszystkim pełną rewitalizację. Koncepcja, opracowana wspólnie z mieszkańcami i przedstawiona w formie projektu przez nowohuciankę, architekt krajobrazu Martę Kurek-Stokowską, zakłada powstanie rynku z prawdziwego zdarzenia. Dzięki zmianie organizacji ruchu kołowego proponowana płyta rynku przekształci się w przestrzeń wielofunkcyjną, gdzie znajdzie się miejsce na sezonowy targ z przenośnymi stoiskami handlowymi, na scenę wykorzystywaną przy lokalnych uroczystościach, a nawet w teren parkowy. Geometryczny, kolisty układ rynku, podkreślony rysunkiem posadzki, zostanie wzbogacony o punkt centralny w postaci pomnika-ławki Tadeusza Kościuszki, związanego historycznie z Pleszowem. Alejki parkowe projektowane na obrysie koła będą zachęcać do zapoznania się ze ścieżką edukacyjną, odkrywającą przed zwiedzającymi fascynującą historię Pleszowa i jego walory przyrodnicze. Przedłużeniem płyty rynku stanie się niewielki plac zlokalizowany przy zachodnim murze kościoła wraz parkingiem.



Zakładane w koncepcji działania związane z aranżacją zieleni i rozplanowaniem elementów małej architektury zostały już częściowo zrealizowane pod koniec ubiegłego roku. Wspólnie z mieszkańcami udało się skomponować dwie rabaty oraz z sukcesem zrealizować projekt odnowienia terenu wokół kapliczki.

 2014 i ogrody

Trzecia edycja projektu Ogrody Nowej Huty to nie koniec. Wraz z początkiem wiosny mieszkańcy już po raz czwarty zostaną zaproszeni do udziału w tym niezwykle ważnym społecznie przedsięwzięciu. Tym samym dzielnica wzbogaci się o kolejne przyjazne mieszkańcom tereny zieleni, a być może, podobnie jak w przypadku Pleszowa, rozpocznie się proces rewitalizacji kolejnego większego obszaru dzielnicy. W najbliższym czasie Ośrodek Kultury im. C.K. Norwida przygotuje się także do realizacji w środku osiedla, na którym ma swoją siedzibę, tzw. Tajemniczego Ogrodu, którego koncepcję opracowano wspólnie z Biurem Projektowym Ekotektura. Projekt zakłada ciekawe rozwiązania artystyczne i ekologiczne. Przewidziano stworzenie na obecnym, mocno zaniedbanym ogródku jordanowskim interaktywnego, zielonego miejsca zabaw i wypoczynku dla dzieci oraz dorosłych. A wszystkie działania zostaną oczywiście przeprowadzone w ramach współpracy i konsultacji z mieszkańcami sąsiadujących budynków mieszkalnych.

Małgorzata Hajto



czwartek, 27 marca 2014

Nowa Huta dobrze zaznaczona


Kim są potomkowie nowohuckich homo sovieticus? 
Jak wyglądają wnukowie archetypicznego chłoporobotnika-analfabety z czasów stalinowskich?

Stoją mocno w 21. wieku w poprzek obiegowym stereotypom i krzyczą:
Nowa Huta dla wykształciuchów!
Czemu nie...? W końcu to to oni są spadkobiercami spuścizny swoich dziadków i mają prawo wybrać z niej to co najlepsze.

Tak jak Ola Obrał. Jest architektką krajobrazu i autorką błyskotliwej i już nagrodzonej pracy magisterskiej dotyczącej PROJEKTU REWITALIZACJI PRZESTRZENI PUBLICZNYCH WZDŁUŻ ALEI SOLIDARNOŚCI W NOWEJ HUCIE pisanej na Wydziale Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej w 2012 roku, pod czujnym promotorskim okiem Prof. PK dr hab. inż. arch Agaty Zachariasz.


NOWA HUTA DOBRZE ZAZNACZONA to hasło, które przyświeca całej koncepcji rewitalizacji Alei Solidarności. Dlaczego akurat takie sformułowanie?
Otóż dlatego, jak tłumaczy Ola, że odnosi się do książki, kojarzy się z zakładką wciśniętą pomiędzy te strony, na których skończyło się czytać dobrą lekturę. Odnosi się w końcu bezpośrednio do Nowej Huty, która zawsze była pełna bibliotek publicznych. Ola Obrał zostawiła w nich swoje wspomnienia z dzieciństwa, związane z wchodzeniem w tajemniczy świat literatury, który odkrywała przed nią Pani Bibliotekarka podsuwając starannie wybrane książki...

Jej pomysł na rewitalizację Alei Solidarności nie oparł się na wielkich patetycznych ideach. Miał być prosty i zrozumiały dla mieszkańców Nowej Huty, wychodzić na przeciw ich bieżącym potrzebom takim jak poprawa jakości chodników, ujednolicenie nawierzchni, odnowienie elementów dekoracyjnych przy reprezentacyjnych budynkach (okładzina na murkach, odświeżenie tralek) uporządkowanie zieleni i sensowne zorganizowanie systemu miejsc parkingowych. 

Dlaczego w ogóle Nowa Huta?
Ponieważ to był jedyny słuszny wybór. Pomimo prób poszukiwania innych tematów projektowych do pracy magisterskiej, Ola uporczywie wracała myślami do Nowej Huty. 

Dlaczego akurat Aleja Solidarności?
Ponieważ o Alei Róż powiedziano już prawie wszystko, przeprowadzono dla niej konkursy ideowe i wymyślono tysiące sposobów rewitalizacji. 
A Aleja Solidarności jest równie ważna. Łączy przecież serce Nowej Huty z jej rozumem - Plac Centralny z Kombinatem. 
Poza tym, Aleja Solidarności, jak mówi Ola Obrał, to jedyny fragment Nowej Huty, gdzie w znacznym stopniu utrzymano założenia ideowe wielkiego projektu Tadeusza Ptaszyckiego. To reprezentacyjna arteria z dalekim widokiem na budynki HTS z Placu Centralnego. Aleja Solidarności łączy w sobie ślady wszystkich etapów powstawania miasta! Są tu reprezentacyjne budynki socrealistyczne, mniej dekoracyjne mieszkaniowe, pierwszy modernistyczny budynek dzielnicy czyli blok szwedzki czy współcześnie już powstały gmach kościoła Szklane Domy.  Ale można tu także znaleźć podmiejskie oblicze ulicy z Zalewem Nowohuckim, szerokim pasem zieleni biegnącym Doliną Dłubni i ogródkami działkowymi. A na samym końcu znajduje się brama do Kombinatu. I wszystko to w obrębie jednej ulicy.

Dlaczego trzeba ją rewitalizować?
Ponieważ jest zbyt ważna by niszczała. A dzieje się to w piorunującym tempie. Ola zauważyła to podczas przygotowywania inwentaryzacji stanu istniejącego Alei. W krótkim czasie ginęły tralki, odpadały ozdobne okładziny z murków. To bezwzględnie uwieczniła dokumentacja fotograficzna. 
Przywrócenie świetności tej części Nowej Huty jest kluczowe. Należy przywrócić jej reprezentacyjny charakter. Szczególnie ważne jest to teraz, gdy spójność całego układu urbanistycznego jest poważnie zagrożona budową obwodnicy S7, która zniweczy wyjątkowy widok gmachów HTS z Placu Centralnego. 

Ola ma kilka pomysłów na rewitalizację Alei Solidarności.
Przede wszystkim Park Szwedzki, który  w projekcie uzyskał status salonu Nowej Huty. Zagospodarowany został zgodnie z zasadami funkcjonalności z przejrzystym geometrycznym układem ścieżek, z szeroką strefą wejściową od strony Alei Przyjaźni z pawilonami usługowymi (gastronomią, puntem informacji publicznej i oddziałem Nowohuckiej Biblioteki Publicznej). Elementami podkreślającymi estetykę założenia są drewniane podesty z systemem oświetlenia od spodu. 
Perełką Parku Szwedzkiego jest rzeźba w kształcie stalowego wachlarza z odlewem układu Nowej Huty po obu stronach. W jakim celu się tu znalazła? 
Otóż rzeźba jest również ogromną planszą gry w bloki. Tak jak podczas legendarnych statków gracze mogą projektować i zaznaczać swoje alternatywne układy Nowej Huty.
(plansza 6)

Jednak duszą całej koncepcji jest Strefa Książki. To przestrzeń, w której można znaleźć wygodne konstrukcje regałowo-siedziskowe. Można na nich znaleźć książki i oddać się lekturze podczas letniego spaceru. Wszystko w myśl bookcrossingu czyli idei pozostawia książek w miejscach publicznych po to by inni mogli z nich skorzystać. Architektonicznie Strefa Książki również jest intrygująca. Zewnętrzne regały nawiązują swoim kształtem do balkonów sąsiadującego z miejscem bloku szwedzkiego. (plansza 7)

Ola rozprawiła się również z bliźniaczymi przestrzeniami publicznymi zlokalizowanymi na skrzyżowaniu z ulicą Bulwarową. Dwa reprezentacyjne budynki stojące po przeciwnych stronach Alei Solidarności - Szkoła Mechaniczna i Prokuratura Rejonowa na Stalowym - są mocnym zakończeniem strefy zurbanizowanej Nowej Huty. Dla tych przestrzeni Ola zaprojektowała eleganckie place z geometrycznym układem zieleni. (plansza 8)

Ostatni błyskotliwy pomysł, jaki przedstawiła Ola Obrał w swojej pracy dyplomowej, dotyczy zlokalizowania przystanku autobusowego i tramwajowego pomiędzy B1 a Kombitatem na wysokości płynącej pod aleją Dłubni. Prosty komunikacyjny zabieg wpłynąłby znacznie na dostępność tego terenu (Dwór Matejki, System Parków Rzecznych) dla celów rekreacyjnych i turystycznych.

To ambitny projekt, którego autorką jest nie tylko specjalista ale również nowohucianka z krwi i kości. W kontekście aktualnej koncepcji Nowej Huty Przyszłości powstającej chyba w oderwaniu od faktycznych potrzeb mieszkańców, dyplom Oli stanowi niezły kontrapunkt.

Dyplom ten został już zauważony. Młoda architekt krajobrazu publikowała już na łamach czasopisma Przestrzeń i Forma. Co więcej, związała się szczęśliwie z nowohuckim krajobrazem projektując trzy ogrody w ramach PROJEKTU OGRODY NOWEJ HUTY.






























piątek, 4 października 2013

Niedokończona oś kompozycyjna

Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ponieważ otwierając cykl Krajobrazy Nowej Huty pouprawiam trochę prywaty. Przedstawię Wam jako pierwszy swój własny dyplom. Powstawał akurat w takim czasie by zdążyć na 60-lecie Nowej Huty. A dotyczył tematu, który obecnie został przerobiony z każdej możliwej strony przez niemal każdą instytucję, od magistratu zaczynając na lokalnych stowarzyszeniach i firmach kończąc. 

Aleja Róż - rewaloryzacja głównej osi kompozycyjnej Nowej Huty - tak brzmiał tytuł mojego dyplomu. W 2008 roku, gdy powstał, niewiele było istniejących współczesnych opracowań projektowych na temat tej tak ważnej ulicy. Był natomiast Lokalny Program Rewitalizacji Starej Nowej Huty i wielka nadzieja na wielkie zmiany. 
Jeśli ktoś sięga pamięcią do tego czasu, już wtedy rozpuszczono wieści o rychłym przeprowadzeniu międzynarodowego konkursu na koncepcję zagospodarowania Alei Róż. Brutalna rzeczywistość zweryfikowała plany i dopiero w 2012 roku, czyli po 4 latach, został przeprowadzony niewielki konkursik koncepcyjny, pozbawiony głównej nagrody i jakiejkolwiek szansy na realizację choćby najmniejszego z pomysłów. Nagrodzone prace spotkał taki sam los jak dyplomy absolwentów architektury krajobrazu. Z taką różnią, że te konkursowe przepadły w czeluściach piwnic na Placu Wszystkich Świętych w Krakowie, a nie na ulicy Warszawskiej. Może to temat na kolejny post w cyklu Krajobrazy Nowej Huty, a może materiał na nowy w klimacie sensacyjno-detektywistycznym?

Wrócę jednak do tematu mojego różanego dyplomu. 
Nieco nieśmiało ale z przekorą mogę stwierdzić, że moja praca była pionierska pod kątem krajobrazowego ujęcia tematu. I pomimo pewnej nieporadności w graficznym przedstawieniu projektu, nadal znajduję w niej zgrabne rozwiązania. Niektóre z nich są tak uniwersalne, że wytrzymały próbę czasu. Nawet teraz, po 5 latach mogłabym ich bronić do ostatniej krwi...

Co takiego zaproponowałam?

Powrót do motywu wody w Nowej Hucie. 
Fontanny, sadzawki, wodotryski i pomniki wodne pojawiały się jak uporczywe fantomy w różnych miejscach. A najstraszniejszym z nich był utopiony Lenin. W miejscu, gdzie do 1989 roku odczuwało się jego nachalną obecność umieściłam jego pomnik. Do fontanny z pomniejszoną rzeźbą Lenia stojącą pod lustrem wody prowadziły z każdej strony schody. Widz miał możliwość stanąć nad Leninem i oglądać go, dokładnie w taki sam sposób, w jaki on przez szereg lat spoglądał na Nowohucian. Mój dziadek był zachwycony tym pomysłem.
Na Placu Centralnym znalazła się ogromna sadzawka z piękną posadzką ,na której wyryty był rysunek Nowej Huty autorstwa Stanisława Juchnowicza. Osie ulic na szkicu miały kontynuację w rzeczywistych ulicach, co sprawiało, że sadzawka była środkiem Placu Centralnego i całej Nowej Huty.

Pomysłem, który cały czas siedzi w mojej głowie i co jakiś czas krzyczy: ZREALIZUJCIE MNIE! jest projekt parkingu podziemnego w centrum Starej Huty
Zlokalizowałam go w miejscu najlepszym, a po kilku latach dalszego zapoznawania się z Hutą doszłam do wniosku, że jedynym możliwym. Pomiędzy Światem Dziecka a budynkiem policji na osiedlu zgody jest teren, tak dyskretny, że często zapomniany przez mieszkańców, z dezelowanym placem zabaw i systematycznie ubożejącymi skwerami zieleni. Przez to, że tak bardzo nie rzuca się w oczy i nie posiada konkretnych silnych funkcji, jest idealny. Tam właśnie zaprojektowałam duży parking podziemny. A na jego zielonym dachu ogrody i róże.
Czy to nie jest dobry pomysł? 

A w kwestii kompozycyjnej Zainspirowana rysunkiem Nowej Huty z 1954 roku autorstwa Stanisława Juchnowicza, starałam się połączyć miękkie i łagodne linie charakterystyczne dla zieleni i geometryczne i ostre osie właściwe dla zabudowy i układu urbanistycznego Nowej Huty. Takie rozwiązanie szczególnie dobrze przysłużyło się Parkowi Ratuszowemu (znanemu bardziej jako Park Emerytów) oraz dachowi zielonemu przewidzianemu nad parkingiem podziemnym.

Oto skrót najważniejszych wydarzeń dyplomu 2008 o Alei Róż pisanym na Politechnice Krakowskiej pod czujnym okiem prof. Aleksandra Böhma. 
Ale muszę jeszcze zaznaczyć, że od początku moja praca magisterska była tworzona z myślą o szerszej publiczności.. Udało mi się ją zaprezentować nowohucianom na spotkaniu w ramach cyklu Zrozumieć Miasto w Ośrodku Kultury Norwida (z którym się związałam). Zainteresowałam nim nawet referat Rewitalizacji UMK. Chwilowo, niestety. A potem zdobyłam Laur Rewitalizacji.
Ot i cała historia...

Jeśli przebrnęliście przez ten elaborat, za co jestem szczególnie wdzięczna, to z pewnością nie odmówicie sobie zerknięcia na plansze mojego projektu. Może będziecie mieli pyatania. Jeśli tak, to wspaniale! Pytajcie - odpowiem!
A teraz zapraszam do oglądania!



 




 




poniedziałek, 16 września 2013

krajobrazy Nowej Huty


Wpadła mi kiedyś do głowy pewna myśl.
Co się dzieje z dyplomami studentów architektury krajobrazu, którzy już skończyli swoją edukację?












fot. Tomasz Stokowski

Odpowiedź objawiła mi się jako smutna oczywistość. Otóż w większości przypadków prace te pozostają na uczelni nieodkryte. Giną pod nieustannie powiększająca się stertą kolejnych magisterek, widząc uprzednio jedynie niewielką salkę egzaminacyjną, w której odbywały się obrony...

Smutne, ale prawdziwe. Mogłabym się nawet z tym faktem pogodzić, gdyby nie jeden niewielki szczegół. 
Niektóre dotyczą Nowej Huty. Świadomość tego ze dyplomy na temat mojej dzielnicy nigdy nie ujrzą światła dziennego przytłaczała. Dogłębne poczucie straty i rozczarowanie po nieodkrytych pomysłach tak mnie zmęczyło, że postanowiłam zainterweniować.
Wykorzystując swoja niedawno ujawnioną żyłkę badacza postanowiłam nowohuckim krajobrazowym dyplomom nieco pomoc wykorzystując zupełnie prostą formę.



Otóż zamierzam przedstawić na łamach tego bloga kilka projektów architektów krajobrazu.
I wiecie co?
Zupełnie nie martwię się o to, że mogą być wtórne, przypuszczam, że będą świeże i interesujące, a co do niektórych mam pewność, że będą błyskotliwe. Już teraz jest trochę prac poświęconych Nowej Hucie, a to dopiero początek. Liczę na to, że będą pojawiać się kolejne. W końcu trudno wyczerpać TAKI temat, jakim jest Nowa Huta.

Zapraszam was zatem do odkrywania ze mną studenckich krajobrazów Nowej Huty!

wtorek, 10 września 2013

Pleszów reaktywacja

Pisałam już wcześniej na temat Pleszowa, ale ponieważ to miejsce wciąga jak narkotyk, napiszę jeszcze troszkę. 
Tym razem podzielę się z Wami pewną obserwacją, która ostatnio się mi objawiła, kiedy w końcu miałam chwilkę aby zebrać myśli. Okazało się, że mały pomysł ewoluował w wielką idee. To wprawdzie oczywista oczywistość, że wielkie idee zawsze zaczynają się od małych pomysłów. Ale zupełnie inaczej wygląda taka rewolucja myśli gdy się w niej uczestniczy.


 


 

A teraz do rzeczy. Projekt Ogrody Nowej Huty, który w tym sezonie objął Pleszów i mnie  jako projektanta tak rozbudził nadzieje i wyobraźnię mieszkańców, że zaczęli oni snuć plany wielkie. I tak początkowy projekt aranżacji skwerów zieleni w niepozornym miejscu pomiędzy sklepem a kościołem zmienił się niepostrzeżenie w ogromną i wielowątkową koncepcję rewitalizacji rynku w Pleszowie. 


  























Problem komunikacji, o którym wspominałam już wcześniej, został ucięty drastycznie przez pewnego profesora z politechniki. Zastawiacie się zapewne co takiego zaproponował? Otóż wyrzucił cały ruch kołowy z rynku!
To miało piorunujący efekt. Otworzyło na oścież naszą wyobraźnie. 




























Teraz Pleszów ma w planach ławeczkę dla zdrożonego Kościuszki, kawałek historii w drzewach, małomiasteczkową atmosferę wokół kapliczki, dożynki, rynek i dwa wielkie parkingi.

A co ja mam w planach? 
Projektowanie przez duże P.