Wcześniej wspominałam o elemencie niezbędnym do tego etapu.
Otóż ten element wygląda tak:
... ale z góry ostrzegam, że to osobisty element :) i ten kto zechce zrobić sobie kwietnik kobiałkowy wg poniższej receptury będzie sobie musiał poszukać własnego.
Składniki:
3 pomalowane uprzednio kobiałki
folia/reklamówki
taśma dwustronna klejąca do dywanów
nożyk do cięcia/nożyczki
ziemia
sadzonki/nasionka roślinek, które chcemy zasadzić na balkonie
(czyli dokładnie to co w etapie 2)
oraz
3 deski
gwoździe
wiertarka
sznurek
2 haki i kołki rozporowe
Sposób przyrządzenia:
Do przygotowania tej konstrukcji zabrałam się jak klasyczny inżynier czyli od pomiarów. Wymierzyłam kobiałki, zaplanowałam wielkość deseczek po czym zleciłam elementowi męskiemu wycięcie z dużej dechy wyszperanej na strychu mniejszych kawałków.
Następnie należy wywiercić w deseczkach cztery dziury przy każdym z rogów tak aby można było przewlec przez nie sznurek.
Kolejnym krokiem jest przytwierdzenie gwoździami kobiałek do deseczek. Potem postępujemy z nimi dokładnie tak jak w części 2 czyli na dno kobiałki naklejamy dwustronną taśmę klejącą, wykładamy folią szczelnie i po brzegi.
Przez dziurki w deseczkach trzeba przewlec sznurek, który potem zawieszamy wraz z całą konstrukcją na wbitych w sufit hakach. Ale najpierw należy zdecydować na jakiej wysokości mają zawisnąć kobiałki i jakie odstępy pomiędzy nimi nam najbardziej pasują. Ja umieściłam najniższą kobiałkę na wysokości około 1,10 m czyli na takiej na jakiej kończy się poręcz balustrady na moim balkonie. Kolejne kobiałki zawisły w odstępach ok 30 cm od siebie. Do tego potrzebne były dwa kawałki sznurka po 3 metry każdy. Każdy sznurek został przewleczony przez dziurki po właściwych stronach, i zawiązany na supełek pod każdą deską.
Na deser kobiałki napełniłam ziemią i zasadziłam w nich nasiona kwiatów.
I oto zawisła na moim balkonie konstrukcja kobiałkowa.
Dziękuję za to memu męskiemu elementowi, ponieważ to głównie dzięki niemu mogło się wydarzyć. :)
Najlepszy składnik - męski element. Pomysł na wykorzystanie tego ingredientu powalił mnie. A szukałam pomysłu na wykorzystanie kobiałek :)
OdpowiedzUsuńCiekawe i proste rozwiązanie. Bez komplikacji można zrobić własny kwietnik :-)
OdpowiedzUsuń